Paroles de la chanson Alive par Igrekzet
Chanson manquante pour "Igrekzet" ? Proposer les paroles
Proposer une correction des paroles de "Alive"
Proposer une correction des paroles de "Alive"
Paroles de la chanson Alive par Igrekzet
Skacowany sobą sobą wychodzę na front
Popiół i diament
Zamuły, halunów, agonii mi dość
Żywy na amen już
Od pasa do pasa i do dechy gaz
Po wilczy bilet
Za wybite ściany w otuchę mi daj
Ciary, wiesz, ulubione me, tylko dzięki nim czuję, że...
Nie ma czasu na błędy, kiedy błędnik sam zapomina o trasie
Zero przerwy, kiedy przerywa nam monotonia lot
I na końcu kolejki stoimy we dwoje, czekamy na zasięg
Myślisz pety, a może to temat, a może Tic-Taci czy może Versace, co?
Popiół i diament
Zamuły, halunów, agonii mi dość
Żywy na amen już
Od pasa do pasa i do dechy gaz
Po wilczy bilet
Za wybite ściany w otuchę mi daj
Ciary, wiesz, ulubione me, tylko dzięki nim czuję, że...
Nie ma czasu na błędy, kiedy błędnik sam zapomina o trasie
Zero przerwy, kiedy przerywa nam monotonia lot
I na końcu kolejki stoimy we dwoje, czekamy na zasięg
Myślisz pety, a może to temat, a może Tic-Taci czy może Versace, co?
To życie rzuca mi cytryny, więc biorę
Wyciskam noc, wyciskam sok na uszy Twe poranione
Po nowy zgiełk i uśmiech jej, co zmienia szarości w kolor
Do nieprawego świata wstaję prawą nogą dziś
Skacowany sobą sobą wychodzę na front
Popiół i diament
Zamuły, halunów, agonii mi dość
Żywy na amen już
Od pasa do pasa i do dechy gaz
Po wilczy bilet
Za wybite ściany w otuchę mi daj
Ciary, wiesz, ulubione me, tylko dzięki nim czuję, że...
Mijam własny kąt
Mijam złoty róg
Wyciskam noc, wyciskam sok na uszy Twe poranione
Po nowy zgiełk i uśmiech jej, co zmienia szarości w kolor
Do nieprawego świata wstaję prawą nogą dziś
Skacowany sobą sobą wychodzę na front
Popiół i diament
Zamuły, halunów, agonii mi dość
Żywy na amen już
Od pasa do pasa i do dechy gaz
Po wilczy bilet
Za wybite ściany w otuchę mi daj
Ciary, wiesz, ulubione me, tylko dzięki nim czuję, że...
Mijam własny kąt
Mijam złoty róg
Mijam własny cień
Uwierz mi, dla Ciebie tylko gnam
Dla Ciebie tylko...
Ale ściana czy dach?
Nie chcę wiedzieć, co lepsze, nie
Ściana czy dach
A polskie sny wypierdalam na wejście
Te koszmary na pętle, a na klipy te pensje
Do góry ręce
Śnię na jawie codziennie, śnię na jawie codziennie
Zamieniam awersje w powód, wersy w powódź
Pędzę w noc, a po bezcenne na pełnej aż do grobu
Piję, to za błędy w nowiu
I za przeszłe, i przyszłe, i znowu, zrozum
Ten owoc zakazany, co go ulubiłem tak
Uwierz mi, dla Ciebie tylko gnam
Dla Ciebie tylko...
Ale ściana czy dach?
Nie chcę wiedzieć, co lepsze, nie
Ściana czy dach
A polskie sny wypierdalam na wejście
Te koszmary na pętle, a na klipy te pensje
Do góry ręce
Śnię na jawie codziennie, śnię na jawie codziennie
Zamieniam awersje w powód, wersy w powódź
Pędzę w noc, a po bezcenne na pełnej aż do grobu
Piję, to za błędy w nowiu
I za przeszłe, i przyszłe, i znowu, zrozum
Ten owoc zakazany, co go ulubiłem tak
Daje po strunach czy daje w kość?
Dzisiejsze krzyki to góra gwar
A nowe dobro to stare zło
I pieprzę Twe miliony monet
Szacunek splunięcia niewarty
I wszystkich frajerów, co zbijają pionę
A gdy się odwracam, to życzą przepaści jak ty
Dalej jebać was, jebać cię
Ciebie i ciebie po pierwsze
Przyjdź z kolegami mnie zabić
Tak nafetowani i na spółę stwórzcie legendę
Bo nie mam już do stracenia nic więcej (do stracenia nic)
Do stracenia nic więcej - opalam rezerwę
Jedyne co pewne: nie chcę
Żadnych zmartwień, żadnych presji
Żaden uzurpacji festyn
Już mnie nie zatrzyma wcale
Dzisiejsze krzyki to góra gwar
A nowe dobro to stare zło
I pieprzę Twe miliony monet
Szacunek splunięcia niewarty
I wszystkich frajerów, co zbijają pionę
A gdy się odwracam, to życzą przepaści jak ty
Dalej jebać was, jebać cię
Ciebie i ciebie po pierwsze
Przyjdź z kolegami mnie zabić
Tak nafetowani i na spółę stwórzcie legendę
Bo nie mam już do stracenia nic więcej (do stracenia nic)
Do stracenia nic więcej - opalam rezerwę
Jedyne co pewne: nie chcę
Żadnych zmartwień, żadnych presji
Żaden uzurpacji festyn
Już mnie nie zatrzyma wcale
Żadnych zmartwień, żadnych lęków
To chomąto łap, podziękuj
Duma ciężkostrawne danie
I wolę czarny ekran, niż te cholerne białe kreski, rozumiesz?
A nawet bardziej niż czarny ekran, to wolę... to wolę ekran niebieski
Niż sznury na szyję w promocji na najbliższe 30 lat
I może jeszcze stołek do tego gratis, co? AAAAAA
Dylematy na delete, gorzkie żale na finisz
To 88 przez h i wszystko gdzieś
Kiedy szosa się dymi, Ty nie pytaj o wynik
Ostatni będą pierwszymi; Igrekzet
To chomąto łap, podziękuj
Duma ciężkostrawne danie
I wolę czarny ekran, niż te cholerne białe kreski, rozumiesz?
A nawet bardziej niż czarny ekran, to wolę... to wolę ekran niebieski
Niż sznury na szyję w promocji na najbliższe 30 lat
I może jeszcze stołek do tego gratis, co? AAAAAA
Dylematy na delete, gorzkie żale na finisz
To 88 przez h i wszystko gdzieś
Kiedy szosa się dymi, Ty nie pytaj o wynik
Ostatni będą pierwszymi; Igrekzet
Paroles.net dispose d’un accord de licence de paroles de chansons avec la Société des Editeurs et Auteurs de Musique (SEAM)